Majówka to okres, kiedy ma się chwilkę więcej czasu niż zazwyczaj. Dzięki temu mogłam wparować do kuchni i w końcu je zrobić. Wiecie już po tytule co - hamburgery! Jednak zanim wstawię moje mini dzieło fast foodowe, przepis na bułki do hamburgerów. Są czasochłonne, ale uwierzcie mi - warto je popełnić! Są ciężkie, u mnie pełne sezamu i pachnące drożdżami... Nie tylko mnie smakowały, więc warto spróbować, polecam :)

Bułki do hamburgerów

Składniki:
500g mąki pszennej
2,5 łyżki cukru
1,5 łyżeczki soli
25g świeżych drożdży
2 jajka
40ml mleka
200 ml wody
łyżka masła lub oleju

dodatkowo: 1 jajko, sezam do obsypania

Przygotowanie:
Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy cukier, sól i rozkruszone drożdże - mieszamy. Mleko, wodę i masło podgrzewamy (uważamy, aby nie zagotować!) w rondelku, aby masło się roztopiło. Płyn musi być ciepły, ale nie gorący. Do sypkich składników dodajemy mokre. Wbijamy jajka i mieszamy wszystko do połączenia. Następnie zagniatamy ciasto, tak by było gładkie i elastyczne. W przypadku kiedy ciasto bardzo się klei możemy podsypać mąką, ale nie dużo, aby bułki pozostały puszyste. Gotowe ciasto przekładamy do czystej miski oprószonej mąką lub posmarowaną olejem i odstawiamy przykryte ściereczką na 1,5 lub 2 godziny.
Po tym czasie ciasto wyjmujemy z miski, odgazowujemy, wyrabiamy chwilę i dzielimy na bułki (mnie wyszło 9 bułek). Gotowe bułki przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i zostawiamy do napuszenia przykryte ściereczką ok. 30-40. Wyrośnięte bułeczki smarujemy rozkłócone jajkiem i posypujemy sezamem. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni na ok. 12-15 minut. Smacznego!